Pewnej nocy, po zbyt wielu kwaśnych whisky, rozmowa w gronie najbliższych przyjaciół i ja przeszłam na seks. Nie jesteśmy grupą sędziów ani nie jesteśmy wstydliwi, jeśli chodzi o udostępnianie intymnych szczegółów naszego życia seksualnego. A jednak, kiedy jedna z moich przyjaciółek ujawniła, że spada z klifu orgazmu, gdy jej chłopak nazywa ją „kurwą” gdy ma przyjść, spuściła powieki na stół.

Wydawała się prawie przepraszać. „Wy mnie znacie, wiecie, że jestem feministką” – powiedziała nam. „Ale nic na to nie poradzę – to słowo doprowadza mnie do szaleństwa. W naprawdę dobry sposób”.
Jeden po drugim domino „poniżającego seksu” zaczęło spadać. Jedna z przyjaciółek wyznała, że jest jej gorąco, gdy mąż uderza ją swoim penisem. Inna błaga swojego chłopaka, by wytryskał jej na twarz, podczas gdy ona klęczy u jego stóp.
Czy moi przyjaciele to tylko banda dziwaków? Właściwie to daleko od tego — wszystkie są odnoszącymi sukcesy, silnymi, inteligentnymi kobietami, które są w stałych związkach. I jak wyznali, każdy z nich dodał kilka wersji tego samego ostrzeżenia do swoich anegdot seksualnych: „Wiesz, że jestem feministką!”
Wiele z nas zapomniało, że bycie silną kobietą, która domaga się równej płacy za równą pracę i wspiera prawa i równość wszystkich płci, nie oznacza, że nie jesteśmy uprawnieni do naszych szczególnych nastrojów — zwłaszcza jeśli te nastawienia wiążą się z byciem uległy mężczyźnie . I fakt, że opisane przez moich znajomych czyny są uważane za „poniżające” może być częścią problemu.





„Oczekuje się, że kobiety będą grzeczne, ładne i doskonałe w naszym zdominowanym przez mężczyzn świecie” – mówi dr Paul Hokemeyer, licencjonowany terapeuta małżeństw i rodzin, który jest certyfikowanym specjalistą od urazów klinicznych. „Jednak w sypialni mogą odzyskać kontrolę nad swoim ciałem, umysłem i partnerem. Na pozór dominacja wydaje się poniżająca; tak jest na całym świecie. to sprawia, że kobiety są odpowiedzialne za jej ciało i jej związek”. To więcej niż trochę ironiczne, ale silne kobiety mogą czuć się seksualnie silne, decydując się na utratę władzy. Uff.

W popkulturze kobiety, które oddają się uległej roli w seksie BDSM, same są potulne, jak Anastasia Steele w 50 Shades of Grey, która ulega dominującym fantazjom seksualnym potężnego, nieco psychotycznego mężczyzny. Ale w prawdziwym życiu cechy osobowości kobiet, które czerpią przyjemność z fantazji o gwałcie, są znacznie bardziej zróżnicowane. A „posłuszny” to prawdopodobnie ostatni przymiotnik, którego użyłbyś do ich opisania.

„Często kobiety, które lubią być zdominowane przez mężczyzn i które preferują coś, co jest uważane za kulturowe tabu, [często] zajmują stanowiska władzy i/lub mają dużo odpowiedzialności w swoim życiu”, mówi dr Holly Richmond, certyfikowany terapeuta seksu i psycholog somatyczny. „Może być dyrektorem generalnym firmy z listy Fortune 500 lub może być mamą trzech osób, która pracuje w domu. Obie pozycje wymagają dużego stopnia autorytetu, niezawodności (zapewnienie, że inni są pod opieką) i samodyscypliny. Zdominowany oznacza, że kobieta nie musi podejmować żadnych decyzji, a ciężar odpowiedzialności można na jakiś czas zrzucić.”





Niewtajemniczonym, uległy seks może wydawać się wymówką, by kobieta była traktowana jak gówno, ponieważ uważa się za gówno – co oznacza, że jest niepewna. Nic nie może być dalej od prawdy. U podstaw pragnienia bycia „zabranym” chodzi w rzeczywistości o posiadanie najwyższej formy władzy nad mężczyzną, wyjaśnia Richmond. Bycie rzuconym na łóżko, a nawet przytrzymywanym, sprawia, że uległa ma wrażenie, że jej partner nie może się kontrolować ani trzymać z dala od niej rąk. On chce jej i tylko jej. Jest tak seksowna i pożądana, że on nie może się powstrzymać przed jej zniszczeniem, sugeruje Richmond.

Oczywiście twoja feministyczna (a raczej ludzka) antena mogła ożywić się na myśl o tym, że zostaniesz przyciśnięty lub zmuszony do sytuacji seksualnej. Kluczowe jest rozróżnienie między dobrowolną przyjemnością seksualną, która obejmuje akty, na które zgodzili się oboje partnerzy, a niedobrowolnymi atakami, które przynoszą przyjemność jednej osobie kosztem drugiej.
Nie ma wstydu, że uczucie podniecają masochistyczne akty seksualne. Jeśli chcesz czegoś spróbować, nie ma powodu, dla którego nie możesz puścić fantazji swojemu partnerowi i dowiedzieć się, czy jest na pokładzie. Ale rozmowa jest kluczowa. Bez niego może łatwo zostać źle zrozumiany przez partnera, zniszczyć twój związek, a nawet narazić twoje zdrowie psychiczne i emocjonalne.

"Bycie zdominowanym oznacza, że kobieta nie musi podejmować żadnych decyzji, a ciężar odpowiedzialności można na jakiś czas zrzucić."

 
„Jeśli naprawdę chcesz wypróbować swoją masochistyczną fantazję seksualną, musisz jasno określić, co jest podnieceniem i dokładnie, jak daleko chcesz się posunąć” – mówi dr Gail Saltz , psychiatra, psychoanalityk. autor bestsellerów i gospodarz podcastu Power of Different . „Musisz ustalić parametry, kiedy „nie” oznacza „NIE”, i że jest to czysta zabawa seksualna, całkowicie oddzielona od chęci wzajemnego szacunku, wspólnego związku poza sypialnią. Prawdopodobnie będzie to wymagało wielu rozmów, zarówno w sypialni, jak i poza nią z dużą ilością informacji zwrotnych od twojego partnera [aby upewnić się], że on również czuje się komfortowo w tego rodzaju zabawach seksualnych”.





Tak długo, jak masz kontrolę nad tym, kiedy i jak angażujesz się i definiujesz uległy seks – czy to dla ciebie oznacza bycie przyciśniętym, noszenie obroży i smyczy, błaganie o jego penisa i cóż, mógłbym tak mówić — w twojej grze nie ma wstydu. Wiedz, co lubisz, wyrażaj to jak szef i spraw sobie i swojemu partnerowi poważną przyjemność.